16 maja 2009 r. pojechaliśmy na wycieczkę do Hermel. Ten region Libanu położony jest dość daleko od Bejrutu. W okresie wojny domowej słynął ze swych plantacji opium. Związane z narkotykami ogromne pieniądze nie pomogły w powojennych dążeniach władz do stabilizacji i uspokojenia. Jeszcze teraz zdarzają się tam lokalne konflikty o nie do końca wyjaśnionym podłożu. Ciekawość i chęć odwiedzenia tych okolic przemogła jednak nasze obawy i ruszyliśmy w tamtym kierunku.
Hermel (arab. الهرمل) to region w północnej części doliny Bekaa zamieszkały w większości przez muzułmanów – szyitów. Znajdują się tam źródła rzeki Orontes (obecnie arab. Nahr al-Asi, tur. Asi) - rzeka wypływa w górach Liban i płynie na północ doliną między górami Liban i Antyliban. W początkowym biegu stanowi granicę między Syrią a Libanem. Jej długość - 540 km (niektóre źródła podają 400 km). Dolina Orontesu od starożytności stanowi korytarz komunikacyjny między Azją Mniejszą a Egiptem. Rzeka od swego początku wije się piękną zielona wstęgą przez żółto-beżowe wypalone przez słońce wzgórza. Piękno doliny urzekło nas. Nad nią zwiedziliśmy groty „al Raheb” znane również jako groty Mar Marouna. Wydrążone w skałach pomieszczenia dawały doskonałe schronienie i zapewniały bezpieczeństwo. My przyjechaliśmy bez niezbędnych latarek, mogliśmy więc obejrzeć tylko położone obok wejść sale.
Następnie obejrzeliśmy „Piramidę” z Hermelu. Wysoki na 27 m zabytek znajduje się na wzgórzu 6 km od źródeł Orontesu. Nazywany w j. aramejski Haram Il (dom Il`a)' lub "Allah",(piramidą Boga), znany jako Quamouat d'el Hermel. Zabytek pochodzi z II w p.n.e. . Do tej pory różne źródła podają różne jego przeznaczenie. Według jednych jest to grobowiec syryjskiego księcia – wielkiego amatora polowań w Libanie. Według innych jest to słup graniczny lub drogowskaz na szlaku podróżnym Kanaanejczyków. „Piramida” zniszczona przez czas, erozję, trzęsienia ziemi i wandalizm, sprawia nadal monumentalne wrażenie. Jest wspaniała niezależnie od tego jakie było jej przeznaczenie.
Wspaniałym zakończeniem naszej wycieczki był obiad w restauracji położonej nad wartkim nurtem Orontesu.
A.Z-S
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz